Zabrodski šlach. Niabiosaŭ prosiń. Na ŭzhorak vybiehła adčajna. Mnie dzień prydaŭsia niezvyčajnym, choć viedała, što chutka vosień. Trava pažuchłaja chrumścieła, a ja vyšukvała pryčyny, čamu ŭ aknie niama mužčyny, jakoha bačyć ja chacieła? Nad vioskaj žuraŭłi kružyłi, byŭ sum prytojeny ŭ pryrodzie. Kamu z nas kvietki varažyłi: pryjšła para zabyć Zabrodździe. Ja nie chacieła čuć pra heta, uzhorak ź lohkaściu minała. Jašče žyła śpiakotaj leta, a moža, tolki ŭspaminała.
|
|